Google

środa, 27 sierpnia 2008

Spomlek nadal z Orlętami!


Kibice radzyńskich Orląt mogą odetchnąć z ulgą przynajmniej na trzy tygodnie. Nowy prezes Spółdzielni Mleczarskiej Spomlek Edward Bajko jest pozytywnie nastawiony do dalszego wspierania klubu. Zmienią się jednak warunki, na których wieloletni sponsor będzie dalej finansował Orlęta. Nowy prezes spotkał się już nawet z zarządem klubu i trenerem Markiem Majką. - Określiłem swoje warunki, które muszą spełnić piłkarze - mówi Bajko. - Przede wszystkim muszą pracować dokładnie tyle samo, co pozostali pracownicy naszej firmy. Po dokładnych wyliczeniach wyszło też, iż pieniądze, które mają dostawać zawodnicy, będą nieco mniejsze niż do tej pory. Jeżeli działacze przystaną na moje propozycje, nie widzę problemu w dalszym wspieraniu Orląt. Dotychczas gracze "biało-zielonych” pracowali jedynie kilka godzin. Nowy prezes Spomleku chce jednak płacić za konkretne zadania, wykonywane przez Rafała Borysiuka i spółkę. - Piłkarze za często mieli wolne i tak naprawdę dezorganizowało to wypełnianie obowiązków pozostałym osobom. Teraz wszystko będzie się odbywać na zdrowych zasadach. Muszę przecież w pierwszej kolejności dbać o interesy Spomleku, a dopiero później martwić się o innych. Nie jestem być może wielkim fanem piłki nożnej, ale głosy, że chcę zniszczyć Orlęta, to bzdury. Nie ma co ukrywać, że klub zrobił sporo dobrego dla tego miasta i ja to szanuję - dodaje nowy prezes SM. Najprawdopodobniej utrzymana zostanie także kwota 20 tysięcy złotych, którą zespół z Radzynia otrzymywał do tej pory co miesiąc od Spomleku. Decyzja w tej sprawie powinna zapaść w ciągu trzech tygodni. W tym czasie ma dojść do posiedzenia rady spółdzielni, od której wszystko zależy. Działacze muszą jednak spełnić jeszcze jeden warunek. - Klub musi działać zgodnie z prawem, a ostatnio doszły mnie słuchy, że policja sprawdza pewne dokumenty. Oczywiście w weryfikowaniu nie ma jeszcze nic złego, ale jeżeli okaże się, że doszło do jakichś "przekrętów”, to my natychmiast wycofamy się z klubu - kończy Bajko. Trener Majka podobno pozytywnie odniósł się do wszystkich propozycji, ale nie chce tego oficjalnie potwierdzić. - Owszem, spotkanie z nowym prezesem miało miejsce, ale na jego temat nie mam nic do powiedzenia - powiedział Majka.
Źródło: Dziennik Wschodni
Kilka uwag z mojej strony
Jako stary i wytrwały kibic, mam w tej sprawie swoje trzy grosze.
Gdy ktoś nigdy nie uprawiał sportu wyczynowo, lub prawie wyczynowo, nie może mieć pojęcia o wysiłku fizycznym, jaki musi znieść organizm zawodnika podczas treningu i meczu. Podczas ostatnich mistrzostw Europy, zmyślny system mierzył, ile kilometrów przebiega piłkarz podczas meczu. Wyniki wahały się coś około 10 km.
Nie można mieć jednak pretensji do nowego prezesa SPOMLEKU, że nie orientuje się w wydatku kalorycznym zawodnika. Dla niego ważniejszy jest wizerunek zawodnika-pracownika, w oczach reszty załogi zakładu. Ona też nie musi tolerować wśród swego grona, ludzi którzy udają że pracują. Nie mamy co się oszukiwać, zawodnicy oszukują że pracują, ale to normalne, tak miało być.
Proponuję sposób na rozwiązanie tej sprawy w następujący sposób.
1. SPOMLEK, powołuje nowy dział w działalności mleczarni.
Dział ten zajmuje się sprzedażą dla rolników pasz, odżywek, środków do dezynfekcji itp; oraz dostawą ich na miejsce do rolnika.
Każdy dostawca mleka do spółdzielni posiada oprócz krów, zawsze coś dla siebie i potrzebuje tez inne pasze. Rolnicy utrzymują dodatkowo świnie, kury, króliki i dziesiątki innych zwierząt. Dlatego asortyment należy rozszerzyć na pełną gamę wyrobów.
2. Dział ten zatrudnia wyłącznie zawodników będących na kontraktach drużyny piłkarskiej.
3. Zarząd SPOMLEKu ustala wyłącznie plan sprzedaży dla tego działu, natomiast nie wnika w to, kiedy, ile i ilu zawodników pracowało. Mają po prostu wykonać plan sprzedaży.
4. Zysk wypracowany przez ten dział, jest przeznaczony w 100% na wynagrodzenia zatrudnionych tam piłkarzy.
Co zyskuje SPOMLEK.
1. Wchodzi w pełną obsługę swoich dostawców mleka
2. Przy hurtowych zakupach, na pewno uzyskuje niższe ceny zakupu środków, niż czynią to na własną rękę rolnicy.
3. Obecny fundusz płac przeznaczany dla sportowców, pozostaje w 100% dla załogi produkcyjnej, co de fakto oznacza zysk dla spółdzielni
4. Spółdzielnia ma możliwość bezpośredniego wpływania na sposób odżywiania krów mlecznych, a tym samym na jakość mleka.
Co zyskują sportowcy.
1. Zarabiają uczciwie na swoje pobory.
2. W sposób sobie odpowiedni kształtują godziny i czas pracy tak, aby nie kolidowało to z treningami i meczami.
3. Pozostała załoga spółdzielni odbierze taki styl pracy zawodników za bardziej uczciwy, bo zarobki zawodników będą wyłącznie uzależnione od ich wkładu pracy.
Nakłady na utworzenie takiego działu nie powinny być duże. Jest to towar o szybkiej rotacji, więc i zapasy nie muszą być bardzo duże. Jakaś hala magazynowa na pewno stoi pusta, jakiś pojazd do rozwożenia też. Ten dział, może przynieść tyle zysków, że wystarczy na utrzymanie całego klubu, a nie tylko na zarobki dla piłkarzy.
Możecie stać się potężną centralą paszową w swoim rejonie działania nawet na zasadzie wyłączności. Nigdzie nie jest powiedziane, że mleczarnia ma tylko produkować ser i masło. Może przecież też handlować innym towarem. Gdy jest kryzys, warto szukać innych dróg zarabiania.
Takie mam przemyślenia. Trudno powiedzieć, czy dobre. Przepraszam, po prostu zależy mi na dalszym dobrym działaniu klubu Orlęta i braku konfliktów na linii ze SPOMLEKIEM.

10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

.nie wiem, czy ten system byłby ekonomicznie wydolny i czy piłkarze dogadali by sie miedzy sobą bo to nie jest takie oczywiste (to przeciez tylko i aż Ludzie) ale pomysł wart jest przemyslenia. piłkarzy moga tez utrzymywać poszczególni sponsorzy dajac im etaty w swoich firmach, nie wszyscy przeciez musza pracowac w Spomleku (np. kolega Panek jest nauczycielem i chyba mu z tym dobrze). oczywiście charakter wykonywanych przez zawodników prac musi byc dostosowany do ich kwalifikacji zawodowych (jesli takowe posiadają) oraz brać pod uwagę konieczność odbywania przez nich treningów i rozgrywania meczy.
.pozdrawiam.
nocnik

ps. jesli masz taką możliwość, chęci, odwagę i argumenty to namów p.Skomrę na pozostanie na funkcji Prezesa klubu. ja, jako kibic, jestem jego rezygnacja bardzo zawiedziony.
nn

Korab - Klub Żeglarski pisze...

Z tego co wiem (mam znajomego dostawcę mleka) to paszę do gospodarstw dowożą ogromne paszowozy producentów wyposażone w specjalne przegrody w których dla każdego zamawiającego przyotowane są mieszanki paszowe w/g jego życzenia. Na podwórkach producentów mleka widziałem specjalne silosy paszowe z logiem producenta paszy, więc należy się domyślać, że łączą ich (dostawców mleka i producentów paszy) jakieś umowy i w ramach promocji (czyt. pozyskiwanie odbiorców) dostają oni po atrakcyjnych cenach wspomniane silosy na paszę. Dzisiaj nikt nie trzyma paszy w workach w stodole. Wniosek: potrzeba dużych inwestycji, aby taki dział mógł funkcjonować na rynkowych (konkurencyjnych)warunkach.

jan

Anonimowy pisze...

.jako, ze nie mogę poprawic tego co napisałem wczesniej w peesie;korekta - (nowe brzmienie):
jesli masz taką możliwość, chęci, odwagę i argumenty to przekonaj p.Skomrę do pozostania na funkcji Prezesa Klubu. ja, jako kibic i człowiek, jestem jego rezygnacja bardzo zawiedziony.

pozdrawiam
.n.o.c.n.i.k.

Anonimowy pisze...

Witam!
Jak łatwo jest decydować cudzymi zasobami ludzkimi i finansowymi, no i oczywiście niewiedzą w wydatku kalorycznym zawodnika. Osobiście czułbym się niezręcznie, gdyby ktoś płacił mi za takowyż wydatek nie swoimi pieniędzmi , a mój kolega swój wydatek kaloryczny pracownika zużywał na wykonywanie pracy zarobkowej za siebie i zawodnika klubowego.
V1

Anonimowy pisze...

Jak łatwo jest decydować cudzymi zasobami ludzkimi i finansowymi, no i oczywiście niewiedzą w wydatku kalorycznym zawodnika. Osobiście czułbym się niezręcznie, gdyby ktoś płacił mi za takowyż wydatek nie swoimi pieniędzmi , a mój kolega swój wydatek kaloryczny pracownika zużywał na wykonywanie pracy zarobkowej za siebie i zawodnika klubowego.
... ,więc ...?
nn

Anonimowy pisze...

Pomijając bezsens tej propozycji, taką pracę mogą wykonywać pracownicy etatowi, niekoniecznie piłkarze. Orlęta to nadal jest sport amatorski, jeśli zawodnicy uważają że nie mogą się utrzymać z gry to niech pracują jak wszyscy. W czym "wydatek kaloryczny" takiego sportowca ma być lepszy od mojego "wydatku kalorycznego" przeznaczonego na utrzymanie rodziny? Spomlek nie jest jedynym sponsorem, niech inni też zatrudnią po kilku tych" pracowników".

Anonimowy pisze...

A co ty w kółko o jakiejś rodzinie trzepiesz? Na żale chcesz wszystkich brać, na płacz że ci ciężko, żeś nieudacznik? Było się nie żenić, dzieci nie robić, jak się nie ma pojęcia jak ich utrzymać. Już bym cię dawnio z chałupy wypieprzyła, za ten wieczny twój skowyt, ofiaro losu.
Państwo zabiera w postaci podatków ponad połowę twojego zarobku, dlaczego jeszcze pod Sejmem nie strajkujesz? Dlaczego kukły Prezydenta na kiju nie nosisz? Obłude dyktujesz, a myslisz że jakiś frajer cię wysłucha łachmyto

Anonimowy pisze...

Osobiście czułbym się niezręcznie, gdyby ktoś płacił mi za takowyż wydatek nie swoimi pieniędzmi , a mój kolega swój wydatek kaloryczny pracownika zużywał na wykonywanie pracy zarobkowej za siebie i zawodnika klubowego.
... ,więc ...?
nn
..., więc na etaty w pełnym wym. godz., lub utrzymanie przez miasto, przecież sport kocha cały Radzyń, a nie tylko spomlek.
V1

Anonimowy pisze...

A co ty w kółko o jakiejś rodzinie trzepiesz? Na żale chcesz wszystkich brać, na płacz że ci ciężko, żeś nieudacznik? Było się nie żenić, dzieci nie robić, jak się nie ma pojęcia jak ich utrzymać. Już bym cię dawnio z chałupy wypieprzyła, za ten wieczny twój skowyt, ofiaro losu.
Państwo zabiera w postaci podatków ponad połowę twojego zarobku, dlaczego jeszcze pod Sejmem nie strajkujesz? Dlaczego kukły Prezydenta na kiju nie nosisz? Obłude dyktujesz, a myslisz że jakiś frajer cię wysłucha łachmyto

Kobieta to? matka? dziwoląg?

Czy rodzia nie jest WAżNIEJSZA od sportu?
Czy nieudacznikiem nazywasz tego co ma dzieci?
Czy jak w pierwszej kolejności daje na książkę, a jak starczy dopiero na mecz to jest ofiarą losu?
Czy jak nie stać człowieka zarabiać większe pieniądze bo, uczciwy, nie skońcył lepszej szkoły, nie lubi sportu, to nie jest wart szacunku?
NIEłADNIE!!!!! jakbym słyszał pewną p.kierownik.
Nie pisz, a nawet nie myśl tak, żal mi człekokształtnych z wysuszonym miejscem w czaszce, oj żal.
V1

Anonimowy pisze...

.niby naród czytaty i pisaty ale jednak nierozumowaty.
.odpadam z tej dyskusji.
nocnik