Google

poniedziałek, 1 grudnia 2008

Rynek II


W ostatnim GROCIE dojrzałem słowa naszego burmistrza, który jest skłonny przebudować Hale Miejskie na Rynku II. Za kilkanaście dni, teren rynku II opuszcza, raczej na stałe, jego dzierżawca, PKS Radzyń Podlaski. Około 60 lat istniał tu dworzec autobusowy i wydawało się nawet, że żadna siła go nie ruszy. Dobrze jednak się stało, może nie dla wszystkich, że zniknie ten obiekt z tego miejsca. Zaistniało więc pytanie na czasie, co dalej z takim kawałem terenu w centrum miasta. Pan burmistrz raczej oszczędny w słowach w tym temacie wypowiada się nie za bardzo wylewnie. Jak na razie podejmuje temat przebudowy samych hal i likwidację wolno stojącego budynku na tym placu, będącego współwłasnością miasta i prywatnego właściciela. Czy ten budynek należy zlikwidować? Osobiście uważam to za posunięcie bezcelowe z ekonomicznego punktu widzenia. Mieści się w nim pięć (o ile dobrze policzyłem) sklepów, mieszka osoba prywatna. Tym osobom miasto musi coś zaoferować. W przypadku rozbiórki tego budynku, wpływy z podatków od nieruchomości będą zerowe. Zaoferowanie im lokali w przebudowywanych halach, nie rozwiązuje tematu. Widzę rozwiązanie inną drogą. Budynek ten należy wyremontować i dostosować wizualnie do koncepcji architektonicznej całego rynku. Kto to zrobi to inny temat.

Na zdjęciu powyżej zamieściłem zdjęcie hal miejskich zaraz po wojnie. Gdy się przyjrzymy, to nie widać na nim hal. Pan burmistrz powołuje się na opinię profesora Zina, aby te hale zostawić w stanie obecnym, a jedynie poddać je modernizacji. Pytam się więc w tej chwili, skąd profesor Zin, ma pewność, ze to jest historyczna zabudowa rynku w Radzyniu? Może to jest tylko wizja urzędnika z lat 50-tych, który wydał zgodę na wybudowanie czegoś co było potrzebą chwili? Szanuję osobiście profesora Zina, ale w tej sprawie nie zgadzam się z nim kompletnie. Na następnych dwóch zdjęciach pragnę pokazać, jak problem spuścizny pokoleń, załatwiono w Lubartowie.










U nas ja widzę to podobnie. W miejsce hal obecnych, mozna wybudować, nawet piętrowe, nowoczesne stylizowane hale, z podcieniami, funkcjonalne i estetyczne. Obecny budynek, nowo wybudowany, zamykający rynek ze strony zachodniej, jest moim argumentem. Mozna ładnie budować. Coś podobnego widzę od strony północnej rynku. Można tam wznieść śmiałą konstrukcję, nawiązaną stylistycznie do epoki, do pobliskiego pałacu Potockich. Nie wierzę, że trzeźwo myślący architekt miejski, czy wojewódzki, będzie miał coś przeciwko temu, kiedy ujrzy projekt. Ja po prostu nie widzę ciągłości historii pomiędzy przedwojennym wyglądem ryneczku, a obecną budowlą aspirującą do zabytku.


Gdyby trzymać się ostro historii, należałoby dobudować jeszcze cerkiew!!! Przecież, na obecnym placu sportowym, za plecami hal, była piękna cerkiew, którą widać po przez ruiny na pierwszym zdjęciu. Stara żydowskiego pochodzenia mapa, sugeruje ze istniało w tym miejscu jakieś przedsięwzięcie architektoniczne, ale nic po za tym. Mogły to być nawet stragany wzdłuż muru otaczającego cerkiew. Moze jakieś budki rzeźnika?

Trzymając się na siłę wersji z przebudową istniejących hal, nie rozwiązujemy problemy architektonicznego na placu (rynku II) po dworcu autobusowym. Bo i co ładnego i zgrabnego moze miasto zaproponować mieszkańcom w zamian dworca, kiedy kazda pierzeja placu, jest wykonana w innym stylu architektonicznym ? Wychodzi z tego zlepek, i to niezależnie od tego, co się wyduma na jego środku. Brakuje tu wspólnej nuty. Proponuję więc , jeszcze raz przeanalizować koncepcję przebudowy.


Brak komentarzy: