Google

wtorek, 13 stycznia 2009

Wraca temat przystanku autobusowego

Jak kiedyś jeden z kontrowersyjnych forumowych gości rzekł: "urzędnik jest jak dupa od srania, ma dogadzać podatnikowi" Społeczeństwo miasta, swoimi podatkami lokalnymi, ma obowiązek finansowania infrastruktury miasta, z której korzystają wszyscy mieszkańcy. Takim kawałkiem infrastruktury jest (jak by go nie nazywał) nasz miejski przystanek autobusowy. Na początek, chciałem zwrócić uwagę włodarzom miasta, że osiem lat temu, rozpoczął się XXI wiek! Wydaje mi się, że ktoś w urzędzie tego nie zauważył lub uważał, ze sam kibel, będzie już wystarczającą oznaką cywilizacji. Nie wziął jednak pod uwagę, ze są już w modzie bardziej prospołeczne działania urzędów zajmujących się wydawaniem społecznych pieniędzy. Nie będę pisał co w dzisiejszych czasach taki obiekt publiczny powinien sobą prezentować, ale umówmy się że, dużo mu brakuje do jego obrazu jaki mają nasi mieszkańcy w swoich głowach. Ja rozumiem, że budżet miasta to nie guma, i zawsze znajdą się z punktu widzenia radnych, ważniejsze wydatki. Ale to nie jest dla mnie przekonywujący argument, że z tej przyczyny, przystanek ma uwłaczać godności ludzkiej. W takiej sytuacji, albo się go nie buduje wcale, albo szuka się innych źródeł finansowania. Miasto nie skorzystało z tej drugiej opcji. Nie było widać, ani słychać, aby był projekt przetargu na dzierżawę tego terenu, w którym potencjalny jego użytkownik po za wybudowaniem kompleksu handlowego, miał by obowiązek stworzyć odpowiednie warunki dla komunikacji autobusowej i jej pasażerów. Powiązanie handlu i komunikacji zawsze przynosiło pozytywny skutek, o czym niejednokrotnie (w obronie PSS) swoimi wypowiedziami zapewniał nas burmistrz. Miasto nie wykorzystało tu możliwości. Ktoś w urzędzie robi za piątą kolumnę. Od dłuższego czasu wszystkie inwestycje prowadzone przez miasto są niedopięte i nie przemyślane do samego końca, a zaczęło się chyba od parkingu pod dzwonnicą!!!

Brak komentarzy: