poniedziałek, 30 lipca 2007
Czy będziemy mieli swój pociąg?
Autor: realista o 22:13 0 komentarze
sobota, 28 lipca 2007
Niedzielne wędrówki
Autor: realista o 22:58 0 komentarze
piątek, 27 lipca 2007
Leżący policjanci
Autor: realista o 16:06 0 komentarze
czwartek, 26 lipca 2007
Woda na cmentarzu
Miałem już ochotę o tym nie wspominać, pisałem o jej braku w dniu wczorajszym na swoim forum. Stwierdziłem jednak po swojej wizycie w dniu dzisiejszym na cmentarzu, że na kilka słów ten temat zasługuje.
Teren cmentarza, jest specyficznym terenem, gdzie budowanie sieci wodociągowych jest opatrzone różnymi warunkami, które należy spełnić, aby w przypadku jej awarii, nie dostała się do wodociągu flora bakteryjna niebezpieczna dla zdrowia człowieka. Przyłączenie więc sieci wodociągowej cmentarza, do miejskiej sieci wodociągowej jest bardzo niebezpieczne. Jest niebezpieczne, ale nie jest niewykonalne. Obecna technika pozwala spełnić wszelkie wymagania sanitarne, i nie jest to droga (tak przynajmniej mi mówiono) inwestycja. Nie mnie pouczać pracowników wodociągów w jaki sposób osiągnąć praktyczną pełną autonomię obu sieci, ale nawet przeciętnej klasy inżynier wie jak problem rozwiązać.
Najprostszym rozwiązaniem, jest zainstalowanie zdublowanego dla wiekszej pewności układu zaworów zwrotnych ze specjalnym kompensatorem wahnięć ciśnień pomiędzy nimi, nie zezwalającym na wtłoczenie nawet resztek śladowych wody do sieci głównej. Ale są też inne metody.
Dlaczego o tym piszę! Piszę, bo dla mnie i dla wielu ludzi będących w dniu dzisiejszym na cmentarzu, wydało się przynajmniej dziwnym, że władze miasta mają w przysłowiowej dupie problemy ludzi potrzebujących wody do celów higienicznych. W nawet najwieksze mrozy, PUK wytaczał beczkę z wodą i ustawiał ją pod bramą wjazdową do cmentarza, ale jak to mowią ludzie, było to w latach wyborczych. Teraz nie ma o kogo i o co walczyć. Zabrakło więc nawet tych głupich 20 zł, aby zapłacić za wodę.
Panie burmistrzu, te kilka tysięcy rodzin posiadających w utrzymaniu groby swoich bliskich na cmentarzu przy ulicy Sitkowskiego, są wstanie złożyć się po 20 zł w celu rozwiązania tematu wody na cmentarzu.
Panie burmistrzu, rzeka Białka płynie 150 m od cmentarza! Nic to panu nie podpowiada?
Autor: realista o 13:03 0 komentarze
poniedziałek, 23 lipca 2007
Skrzyżowanie
[Ludzie nie chcą więcej ofiar na przecięciu ulic Kockiej i Warszawskiej
Przy wjeździe do miasta od strony Lublina często dochodzi do tragicznych wypadków. W ostatnim – przed tygodniem – rannych zostało trzech mężczyzn. Policja i mieszkańcy od dłuższego czasu apelują do drogowców o poprawę bezpieczeństwa. Skrzyżowanie radzyńskich ulic Kockiej (krajowa „19”) i Warszawskiej nazywane jest przez kierowców „krzyżówką śmierci”.– Mieszkam kilkadziesiąt metrów od tego skrzyżowania – dzwoni do nas z prośbą o interwencję Kazimierz Kraciuk z podradzyńskiej Białej. – Mam już dość tragedii, do jakich tam dochodzi. Nasz Czytelnik przekonuje, że na skrzyżowaniu zmotoryzowani mają ograniczony widok z powodu drzew i billboardów. – Dziewczyny z reklam rozpraszają kierowców – mówi. – Bill-boardy należy przenieść dalej. A na skrzyżowaniu zamontować sygnalizację świetlną. Barbara Salczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim potwierdza, że skrzyżowanie jest niebezpieczne. W 2005 roku były tam cztery kolizje i jeden wypadek, w którym dwie osoby zostały ranne. Rok później było osiem kolizji i jeden wypadek. W ubiegły wtorek ze zmiażdżonego przez tira malucha strażacy musieli wycinać przy pomocy specjalistycznego sprzętu dwie osoby. Trzy osoby z poważnymi obrażeniami trafiły do szpitala.– Kilkakrotnie nasza komenda występowała w sprawie niebezpiecznego skrzyżowania do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – mówi Barbara Salczyńska. – Proponowaliśmy wykonanie oznakowanych przejść dla pieszych z aktywnym, podświetlonym znakiem. Sugerowaliśmy ograniczenie prędkości, a ostatnio zaproponowaliśmy, aby wybudowano tam rondo, które spowolni ruch.Także Maria Zając z biura senatorskiego Adama Bieli poinformowała nas, że występowała do GDDKiA o budowę ronda, które już sprawdziło się przy radzyńskich ulicach Wisznickiej i Lubelskiej. – Na litość boską, niech wreszcie drogowcy coś zrobią, aby nie ginęli tam ludzie! – apeluje Maria Zając.Janusz Wójtowicz, dyrektor lubelskiego Oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad powiedział nam, że już jesienią na skrzyżowaniu krajowej „19” i ul. Warszawskiej pojawią się nowe pasy ruchu, co poprawi bezpieczeństwo. Przekonuje jednocześnie, że większość wypadków nie jest spowodowana stanem drogi, lecz nieostrożnością kierowców, często wymuszających pierwszeństwo przejazdu. – Nie możemy jednak wybudować ronda – podkreśla dyrektor Wójtowicz. – Bowiem planujemy tam budowę drogi ekspresowej (w latach 2012–2015). Wcześniej skierujemy ruch z Lublina do Radzynia Podlaskiego poprzez bezkolizyjny zjazd w kierunku Wisznic.]
za Dziennik Wschodni z 23.07.2007
Od kiedy tylko powstała obwodnica, na każdym kroku podkreślałem konieczność zmiany koncepcji skrzyżowania, lub przynajmniej zainstalowania świateł ostrzegawczych. W jednej z rozmów, jeszcze z burmistrzem Korulczykiem, na mój postulat o zinstalowaniu sygnalizacji świetlnej, uzyskałem odpowiedź że miasta nie stać na takie światła. Stwierdziłem że to głupi argument i do dzisiaj go podtrzymuję.
Identyczną obiekcję mam odnośnie bezpieczeństwa skrzyżowań Wisznicka-Wyszyńskiego , Wyszyńskiego-Warszawska oraz Zabielska-Wyszyńskiego.Na nich co kilka dni dochodzi do niebezpiecznych wymuszeń i stłuczek. Panie burmistrzu! Budowa parkingów to nie wszystko, co należy dokonać dla kierowców! Potrzebne są jeszcze bezpieczne drogi i skrzyżowania, co może jest nawet ważniejsze od miejsc parkingowych.
Autor: realista o 11:47 2 komentarze
niedziela, 22 lipca 2007
I-wszy Maja (czy kto jeszcze pamieta?)
Autor: realista o 16:47 1 komentarze
sobota, 21 lipca 2007
Wraca tradycja
Autor: realista o 19:59 0 komentarze
piątek, 20 lipca 2007
Pamięć
Przez 50 lat na siłę zmuszano nas do grabienia liści i malowania krawężników na biało... Przez 50 lat wmawiano nam różne dziwne historie.... Nagle okazało się , że wszystko jest inaczej.... Ci sami są jednak polegli ... setki tysięcy bezimiennych żołnierzy, którzy chcieli kiedyś wrócić do domów i napić się wódki w rodzinnych stronach... Zginęli od kul wroga, ale i od kul swoich rodaków, od odmrożeń, od chorób i z wycieńczenia ... polegli na naszej ziemi... wobec Śmierci wszyscy są równi....bez polityki i bez uprzedzeń...Po prostu żołnierski los... w każdej armii świata taki sam...
Autor: realista o 18:30 0 komentarze
Przebudowa
Uważam ten pomysł za bardzo na miejscu. Po pierwsze, droga biegnąca wzdłuż zabytkowej części Radzynia, powinna nie odbiegać atmosferą od tego miejsca. Na odcinku około 500-600 metrów, sąsiaduje ona bezpośrednio z zabytkowym parkiem, a następnie zabytkową perełką naszego miasta, jaką jest pałac Potockich. Tu nie pasują jakieś czarne asfalty!
Po drugie, jest to w dalszym ciągu ważna droga, mimo wykonania obwodnicy, biegnąca przez Radzyń. Jest też stanowczo za wąska, a przecież można ją poszerzyć kosztem mocno rozbudowanego pobocza od strony parku. Bardzo też jest niefunkcjonalne tzw. "rondo", które zamiast ułatwiać, to dla większych pojazdów komplikuje skręt w lewo z Ostrowieckiej. Ale tu chyba dużo nie da się zrobić, no chyba że kosztem placu Wolności.
Jak na razie sposób przebudowy i jego termin, są owiane tajemnicą, co bardzo mnie dziwi. Mieszkańcy chcieliby wiedzieć, jak to będzie wyglądać za parę lat, a tak pozostają tylko domysły.
Autor: realista o 10:43 0 komentarze
czwartek, 19 lipca 2007
Trochę historii
Autor: realista o 14:23 1 komentarze
Dobre są początki
Na początek chciałem pokazać tym co przypadkiem się tu zaplątają, a mieszkają w innych ciekawych zakątkach świata, że trafili do wielkiej metropoli na wschodzie Polski. Dla ułatwienia szukania nas na mapie świata, dodam ze niedaleko nas leżą miasta takie jak Lublin, Warszawa, Brześć.
Mamy swojego burmistrza - Witold Kowalczyk się nazywa.
Mamy też starostę - Jerzego Kułaka z domu.
Mamy też sport wyczynowy.
Najważniejszy z nich to piłka nożna. Drużyna występuje w IIIciej lidze, a jej dowodcą - prezesem, jest Szczepan Skomra. Dodatkowo w wolnym czasie bawi się w posła, w tej chwili opozycyjnego.
Mamy w naszej metropoli 3 (słownie: trzy!) miejscowe gazety w postaci regularnych tygodników, a szykuje się już następne wydawnictwo o nazwie Kozirynek.
Jest gdzie i jest o czym pisać. Małym problemem jest niedosyt dziennikarzy. Bo i skąd ich tylu wziąźć w miasteczku liczącym 16tys głów, kiedy z tego około 3-4 tysiące przebywa na emigracji wewnętrzej i zewnętrznej?
Nie, abym usprawiedliwiał tym swój wątły warsztat dziennikarski? Ja go nie mam, i chyba nigdy nie osiągnę poziomu godnego. Ale w końcu "śpiewać każdy może...."
Autor: realista o 13:20 0 komentarze
Ciekawe czasy
Rozpoczynam tego bloga w okresie bardzo napiętych zmian politycznych w naszym kraju. Właśnie, ku rozpaczy jedych a radości innych, dwa kontrowersyjne ugrupowania sejmowe będące w koalicji z rządzącym PiSem, postanowiły się połączyć w jedną partię o nazwie LiS. W skład jego wchodzi LPR i Samoobrona.
PiS jako główny koalicjant, oficjalnie kpi z problemu, ale wewnątrz tej parti aż kipi.
Problemy te, w jakiś sposób przekładają się też na nasz miejscowy rynek polityczny. Właśnie dzisiaj w nocy, zostało wycięte forum wolnych radzyniaków, które miało swój link na stronie sportowej piłkarzy Orląt - Spomlek Radzyń Podlaski.
Na razie nie wiadomo, czy niepodobało się to włodarzom miasta, czy tez klubu.
Forumowicze bowiem nie oszczędzali ani jednych ani drugich. Nie oszczędzali też ugrupowań, z których wywodzą się rządzący w klubie i w mieście. Mam nadzieję, ze tu znajdą swoją ostoję ci, którzy podpadli.
Autor: realista o 12:54 1 komentarze